z rzeczy ważnych i mniej ważnych...
z rzeczy ważnych mamy w końcu w domu i wodę i prąd- wow... cóż za rozpusta, pewnie łezka w oku się zakreci jak zapalimy pierwszą żarówkę :)
tynkarze mają wejść jak powiedzili " po niedzieli " ciekawe czy po niedzieli to poniedziałek czy piatek ? miejmy nadzieję że nie bedziemy musieli za dlugo czekać, wprawdzie już byli w jeden dzień, ale tylko dlatego że na innej budowie zabrakło prądu, wiec pozabezpieczali u nas okna, porobili narożniki i pookleili jakies taśmy wokół okien, narobili nadziei i znikneli..;)
wybraliśmy w końcu tą cholerną oczyszczalnie, teraz tylko musimy poczekać miesiąc czy czasem gmina nie będzie miała jakiegoś focha i zabroni nam oczyszczalni, bo w roku 2090 zrobią kanalizację ;)))
rozprawiliśmy się z szerszeniami które w naszej latrynie zaczęły zakładać sobie gniazko. Maż wyglądał jak pszczelarz i był nieźle wystraszony, ale dał rade- zklikwidowal gniazdo a szerszenie uciekły. pododbno waliły sąsiadom w ten dzień w okna.. rozwscieczone mędy..
przyszla sąsiadka, wiec kończe na dzisiaj. milej niedzieli :)