na wysokościach..
bela 5,50m i nasz kot który siedzi i kombinuje jakby tam sie dostać na samą góre;)) jestem pewna ze za niedlugo wam pokaże foty pt " szczyt zdobyty " :)
bela 5,50m i nasz kot który siedzi i kombinuje jakby tam sie dostać na samą góre;)) jestem pewna ze za niedlugo wam pokaże foty pt " szczyt zdobyty " :)
teraz z mojego podwórka, blat NIE WYBRANY :(( czy to tylko ja tak cuduje??? a wygladalo mniej wiecej tak, w niedziele zdecydowalismy z mezem ze blat grafitowy HURA JEST DECYZJA, ZAMAWIAMY po czym coś mnie tknęło (chyba ta moja kobieca intuicja;) i postanowiłam zasiegnac poroady wujka GOOGLE a nóż widelec coś tam znajde, no i znalazlam mój blat który na próbniku 15x15 wygladał całkiem si... w większym formacie jak dla mnie zupelnie nie do przyjecia, nie do przyjęcia za żadne skarby :( mam nadzieje ze nikogo nie uraze i nikt z blogowiczów nie jest posiadaczem blatu Consuela firmy Krono... oczywiscie wszystko kwestia gustu ale jak dla mnie odpada- zupelnie mi sie nie podoba i wiecie co boje sie teraz wybrac blat nie widząc go na żywca czy na większym kawałku niż te standardowe 15x15. Moze ktos pomoze z blatem laminowanym w kolorze grafitowym lub od bidy w kolorze dąb winczester? bede bardzo wdzięczna :)))
a to postępy męza w cegle, staneliśmy bo brakło fugi..
to druga strona w kafelkach..
pozdrawiam
moi drodzy, ponizej na szczescie to nie moje z życia wzięte i u nas wydaje sie że nie będzie aż tak źle, ale może dla niektórych ku przestrodze, dla innych dla humoru i chwili relaksu ...;)) troche bluzgania, wiec ci wrażliwi lepiej zeby nie czytali..
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo.
27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
moi drodzy, dzieki za rady odnośnie blatu w kuchni, mam łeb jak sklep teraz ;) decyzja jeszcze nie podjeta, wzorniki mamy do poniedzialku, wiec jutro dzien decyzji:) a tymczasem staram sie ogarnac nasze stare mieszkanie, teraz chwila przerwy zajadam budyń słodka chwila trzymam laptopa na kolanach i siedze na ziemi :))) to chyba dobry znak ?;) znak na to ze wszystko finalnie przewiezione do naszego nowego domu i nawet nie ma na czym usadzić tyłka :)) teraz jedyny plus starego mieszkania to możliwośc kontaktu ze światem, niestety tam neta jeszcze nie ma:( gosciu od idnternetu przyejchal podrapał sie po głowie, porozglądal po okolicy i wydusił " oj cięzko będzie .." ale nic- nie poddał sie, podobno coś będzie kombinował.. oby jak najszybciej. pzodrawiam weekendowo
garderoba ekspresem zrobiona, pewnie z czasem bedziemy ja rozbudowywac, ale jak na razie jest chyba ok- najbardziej podobaja mi sie uchwyty;)
teraz problem z blatem, nie wiem jaki wybrac, poczatkowo mial byc drewnopodobny, czyli laminat w strukturze drewna, nie wiem zastanawiam sie tez nad tym grafitem, blat z jednej strony bedzie mial cegłe, z drugiej te grafitowe kafelki, no i z najdłuższej strony okno. co myslicie, który z tych trzech wybrac?
i propozycje blatów