Belissa Sun i weekend na działce
ciągle nie ma czasu żeby regularnie coś tu skrobać, a obiecałam sobie że będę to robić konsekwentnie.. no tak czasami jak mam na szali konsekwencje i słomiany zapał to wygrywa słomiany zapał ;) i wcale nie mogę zrzucić winy na euro, że oglądam i dlatego, choć fakt czasami oglądam... oglądam i nadziwić się nie mogę, co za cuda dzieją się na tych boiskach, czy bramka strzelona prawie już w obrysie bramki to ciągle bramka ?? ;) ja tam lubie irlandczyków i bym powiedziała że to jednak nie bramka ;) bo i co to za wyczyn wbiec do bramki i popchnąc piłkę ;)))
ale wracając do tematu przewodniego czyli naszej budowy, to od tygodnia mamy juz wszystkie ścianki działowe :) jutro mają zamontować kominki wentylacyjne na dachu i żegnamy się z naszą ekipą stanu surowego, a w środę, uwaga, uwaga montujemy okna :)
no i pojawiły się drugie drzwi, tym razem do kotłowni :) jestem mega dumna z mojego męża :)
a to efekt naszej pracy ( niedzielnej), dla wszystkich nie wtajemniczonych zniknęła kupa gruzu, którą przewieżliśmy w inną część działki, żeby zrobić miejsce na podypanie domu :) oj ale to była mozolna robota, ale daliśmy radę i do tego się jeszcze trochę opaliliśmy, moje hasło przewodnie " belissa sun i weekend na działce " ciągle się sprawdza :)