cd ocieplenia i takie tam inne..
takiej długiej przerwy jeszcze nie bylo, przeszlo miesiac nic nie pisalam... a wiec szybciutko podsumowuje co sie dzialo
mamy w koncu listwy podlogowe, kolor jak pisalam za ciemny, ale ogolnie jestem zadowolona, wyglada to tak
jest tez stół, uzywany debowy wyszlifowany do zera ( czesciowo przez stolarza czesciowo przeze mnie szlifierka oscylacyjna- tak tak dumna z siebie jestem ze wiem co to jest i jak sie tym obslugiwac), wiem tez na przyszlosc ze to wcale nie jest taka prosta robota i zajmuje troche czasu... ostatni etap troche zepsul sprawe, bo pomalowalam lakierem bezbarwnym, mial byc matt a wyszedl swiecacy, no coż moze w zimowe wieczory sie tym zajme...
jesli chodzi o prace ociepleniowe meza, to robota ostatnio znowu wrze, zriobiona ściana od kotlowni
zrobiony podcień przy wejściu
no i teraz leci sciana frontowa
ciagle styro klejony na pianke i jakos męzowi idzie:)
ostatnie dwa weekendy bylo u nas tak:)
no i nasz nowy 6-8 tygodnowy nabytek RUDY- niezly mały cwaniaczek