z cyklu nie lubie poranków i wk.. a mnie ten deszc
miał być długi wolny weekend, miała być piękna pogoda, bo jak jedna majówka pogodowo do kitu to przynajmniej druga by się mogła udać, a tu lipa.. miałam wziąść wolne dzisiaj, ale jak pada to szkoda wolnego i przyszłam do roboty, było ciężko rano, mąż w końcu zdjął mi ciepłą, milutką kołderkę i musiałam wstac.. brr.... a teraz wyszło słoneczko, pewnie jak wróce do domu, to znowu zacznie padać, złośliwa bestia ta pogoda..:(
mąż chyba walczy z ociepleniem, zaczął jak poniżej
a dzisiaj ma zamiar skończyć styropian na tej ścianie, no zobaczymy, jak na razie za bardzo nie narzeka na ta piankę, tylko dużo więcej jej wyjdzie niż początkowo myśleliśmy
ja w chwili wolnej walczę ze stołem, tzn był zeszlifowany do zera, teraz położyłam 2 warstwy bejcy, dzisiaj będzie jeszcze jedna żeby kolor się przyciemnił, na to lakier i finito
mamy też listwy podłogowe, kształt, wysykość ok i to tyle, kolor ZA CIEMNE:( ale cóż wyjścia nie ma, przecież nie oddam ich stolarzowi bo za ciemne.. czekamy na maszyne do cięcia i wtedy będziemy mocować
z rzeczy mniej ważnych nie mamy telewizora, stary przestał odbierac po 20maja,nowego jeszcze nie ma i powiem wam jest całkiem fajnie, wiadomości w radiu i na necie a cała reszta, nawet dobrze że jej nie ma, bo i tak większość razy jak siadałam do tv to miałam ochote na płatki z mlekiem, dokładnie jak Adaś Miałczyńskiego z Dnia Świra podczas swojeg śniadania:)
miłego DESZCZOWEGO weekendu ( to tak z przekory;)
Komentarze