skromny minimaliz:)
no tak zaniedbałam sie zupelnie nic nie pisze.. nie pisze bo i nic takiego sie nie dzieje, odpoczywamy troszke po tych przeszło rocznych zmaganiach z budową, teraz jak już mieszkamy to opadły troche siły.. zajmujemy sie psiakiem, korzystamy z popoludniowego słoneczka a w międzyczasie tylko myślimy co dalej czyli ocieplenie domu i kostka. Tak jak ocieplenie to maly pikuś co do decyzji, bo wiadomo styropian 15cm, lambda chyba az nie tak bardzo istotna mysle ze 0,40 wystarczy, mąż twierdzi ze bedzie sam ocieplał... a co do kostki, to juz wiekszy problem, dzisiaj mam plan porobic zdjecia przed domem, pozrzucać troche z projektu, fizycznie pomierzyc wszysytko przed domem i zaczynam myslec co i jak, bo jaka kostka to jedna sprawa a gdzie ja położyć to już inna bajka, zdedycowanie nie chcemy sie totalnie zabrukować, kostka musi być żebyśmy sie nie topili w błocie, ale minimum, zdecydowanie minium.
co do samego domu, jak pisalam postój, stolarz opóżnia sie z listwami podłogowymi, ja mam do pomalowania drzwi,ale jakos tak weny brak. jak patrze u was na blogach na wasze szalenstwa i upiększanie domków to mam lekkie wyrzuty sumienia, bo u mnie skromny minimaliz,,.;) jedyny "domowy" zakup z ostatnich dni to zegar chyba do kuchni, jeszcze nie wiem, jak zobacze na żywca to zdecyduje;)
pozdrawiam wszystkich ciepło, i oby te wiosenno-letnie dni płyneły jak najwolniej:))