płytkowy chaos i pustka w głowie
krótka przerwa na kawe w pracy i update bloga. Kafelkarz walczy z łazienka, walczy to duze słowo, bo nieco sie obija, wczoraj na przyklad wcale go nie bylo, bo coś tam... połozył kafelki na ścianie w prysznicu, moje piękne noce naturale paradyża... pytanie jak to wyglada...hmm po ostatnim remoncie mieszkania i ukladniu paneli przez meza obiecałam sobie ze nigdy wiecej never ever nie bede kupowala paneli różnokolorowych, z mazami i takimi tam.. a jeśli juz je kupie to nie bede ich próbowała dopasowac kolorystycznie. Efekt wtedy w mieszkaniu był moim zdaniem średni, choć pani która potem kupowała mieszkanie piała z zachwytu jaka piękna i elegancka podłoga i " chyba drogie musiały być te panele"... , no tak tylko teraz nie robimy tego na sprzedaz, wiec fajnie by bylo nie musiec zamykac oczu jak bede stała pod prysznicem.. no nic oczywiscie ulozylam plytki a jaki efekt to ciezko teraz ocenic jak nie ma calosci... podloga juz pojdzie na chybil trafil.. moze to cos poprawi.. tak tak nawet na poczatku swiata pierwszy byl chaos ;) pociesze jest takie ze to tylko mała łazienka, jak za kilka lat będę robiła tą większą to już bede madrzejsza.. chyba
siedze teraz na necie i szukam plytek do salonu, komunikacji, kuchni i wiatrolapu, w sumie jakies 90m. w zamysle wszystkie maja byc te same, poczatkowo myslalam o ciemnych, teraz patrze, dumam i dumam i chyba bedzie za ciezko, za ciemno i podloga bedzie jasna, decyzja podjeta, jak bedzie do kitu to bede rozkładac ciemne dywany :))) płytki chyba powinny byc drewnopodobne, na necie oczywiscie nic nie widac, ceny porażają, koleżanka w pracy mówi nie ma sensu przepłacac -kup coś z promocji.. dzisiaj wycieczka po salonach, mąż zachwycony i pyta czy on też musi jechać... deadline na płytki next week- ciekawe czy dam rade.. ;)
temat otwarty też to parapety wewnętrzne, odpada kamień, kwiatków za dużo nie mam, no chyba ze ciete, wiec niebezpieczenstwa ze zaleje parapety woda dużego nie ma, wiec moze drewniane.. cholera tyle decyzji a glowa pusta. wracam do pracy