13ego w piątek i wiąz turkistanu :)
21m3 betonu i strop gotowy, zajęło to troche więcej czasu niż ekipa przewidywała i trochę więcej betonu niż przewidywał nasz genialny projektant (a tam... machnął się tylko o 10m..) ale efekt osiągnięty dokładnie 13ego w piątek, więc na pewno strop będzie się trzymał :)
a to paskudne dwuteowniki na które nie mogę patrzeć będa oczywiście obite drewnem, więc efekt końcowy powinien być ok, ale jak na razie muszę zamykać oczy, albo nie patrzeć za wysoko.. :( mamy je z przodu, z tyłu i z boku domu...
a teraz cudo ktore wynalazłam na necie, nazywa się wiąz turkistanu i ma roczny przyrost 1,20-1,80m !!! bez zastanawiania się zakupilismy 300 sadzonek i dzisiaj byl dzień sadzenia naszego pięknego żywopłotu. Od 9 rano do 16:00 cztery pary rąk grzebały w ziemi ( a jakże rodzice staneli na wysokości zadania i przyjechali pomóc :) nie było wcale łatwo, bo najpierw wykopać rowek ( taki na tam rowek na głebokość szpadla, szeroki na 40cm i dlugi na jakies 50metrow:), potem patyczki do ziemi, zasypywanie, udeptywanie, zasypywanie, podlewanie.. o rany ile roboty
a tutaj efekt,, jakby ktoś nie zauważyl, te patyczki to właśnie sadzonki
a jakże, walka męża z kretami... puszki z piwem ;)
:
a tak nasz żywopłot będzie wyglądał juz w przyszłym roku