parapety i blaty gotowe
długo mnie nie było, to ciągły brak internetu i nasza lokalizacja " in the middle of nowhere" ;) w pracy sajgon więc dzisiaj szybciutko. Mamy parapety, więc już nie będzie wymówki- parapetówe możemy już robić. wyszły całkiem nieżle, do salonu wzieliśmy szer. 4cm tak żeby się nie zgubiły w tym wielkim salonie, kolor prawie idealnie dobrany do okien, a nie bylo prosto bo nie ma fornirowanych w kolorze winczester ;))
no i sławetna kuchnia i blaty. Blat dąb dakota firmay pfleiderer, wzieliśmy te 60tki i przy montrazu kombinowali tak ze blat nie dochodzi do sciany i zakrywa to listwa, blat finalnie wystaje poza obrys szafki tak jak powinien, łączenie blatów też całkiem ładnie wyszło, początkowo miało być na skosie, ale podobno lepiej żeby nie było pod zlewem więc zostało tak na prosto. Jedyny co mi sie nie podoba to te listwy, tam gdzie blat dochodzil do konca mąz położył tylko silikon i od razu lepiej.. no nic może kiedyś wymienimy te listwy
Okap ma być jeszcze obudowany i z łancuchami, brakuje też jeszcze szafek wiszących, na kafalkach żółta taśma bo jeszcze domalowywałam ściane.. wiec na razie nieco surowo
wczoraj natrzepałam pełno zdjęć ale coś sie stało z kartą i to jedyne które odratowałam wiec more to come.. ale powiem tak strona z cegłą jest bardzo dyskusyjna,tzn nie chodzi o cegle - bo ona jest super, ale o szafki które wiszą na tej stronie, aż sie boje powiedziec męzowi że musimy je usunąć bo nie pasują .. ale chyba tak się skończy- tylko będziemy musieli dołożyć cegłe bo zostawiliśmy wolne placki za szafkami- brrr... nie wiem czy dobra kolacja wystarczy żeby go udobruchać zmianą planów i dodatkową robotą ;)))
zlew jak widzicie 1,5 komory z okapnikiem chyba niezle i płyta indukcyjna jest świetna:)