wybory....
cholera zaczelam robic wpis, napisalam sie napisalam i mi zniklo wszystko. znaczy ze sie za bardzo rozpisalam i moglibyscie nie dac rady;) wiec krótko. mieszkamy juz na stale w naszym domu, jest fajnie choc ciagle na kartonach, w pyle, kuchnia w pralni ;) i bez internetu :( co w obecnej fazie koniecznosci dokonywania wyborow jest istną masakrą... tak blat nie wybrany .. - złosliwosc losu..w koncu wybralismy ten jeden jedyny- ładny i co sie okazało- wycofany z produkcji!!! i nie ma juz na żadnym magazynie.. i co wy na to? hmm mi juz przeszlo, ale bylam zła... dzisiaj wyrywam sie z pracy wyszarpie wzornik od dystrubutora i musze dzisiaj wybrac inny. MUSZE i trzymajcie za to kciuki. zlew, bateria i okap też ciągle w pamieci... :(
jedno zdjecie kuchni ktore mi sie udalo wczoraj cyknac. szary jak na razie na jednej scianie, wyszedl nieco mysi ale mi sie podoba:0
pozdrawiam