i mamy ten nowy 2013:)
i mamy ten nowy 2013:) kilka szampanów za stary, bo przeciez udany, kilka szapmanów za nowy bo przeciez musi byc jeszcze bardziej udany i optymistycznie wkraczamy w nowy rok. Musze sie wam pochwalic ze juz spaliśmy w naszym nowym domu. Co prawda warunki jeszcze troche spartanskie ale postanowilismy w Nowy Rok, ze to bedzie dobry poczatek i tak tez dwie ostatnie noce na nowym miejscu:) pierwsza noc prawie wcale nie spalam, chyba z wrazenia, bo nie nasze łożko, tylko prowizorka, bo śpiwory zamiast kołderki, bo ciemno i strasznie na zewnatrz, echo w domu, maz ktory kursowal do lazienki i zapominal o alarmie;) no i kot ktory sie panoszyl w naszych nogach :) ale dzisiejsza nocka juz calkiem calkiem, obudzilam sie tyko raz. Tak nam sie spodobalo ze chyba juz tak bedziemy pomieszkiwac a sa i plany ze łożko zostanie przewiezione w pierwszej kolejnosci o ile uda nam sie osobówka przewiezc 2metrowy materac, hmm musi sie udac:)
Kafelki jeszcze nie skonczone, nie chce mi sie komentowac, bo i po co. tempo strasznie wolne, ale juz nic nie zrobimy, na tym etapie nie bedziemy juz zmieniac kafelkarza, wiec niech dziobie leniwie.. a moze nabierze przyspieszenia w tym nowym roku, oby ;))